Poznajmy się lepiej
Poznajmy się lepiej
Mam na imię Kasia. Jestem szczęśliwą żoną Huberta, mamą dwóch cudownych chłopców – Frania i Tadzia oraz właścicielką marki SoSo by Kate.
Przez wiele lat nasze wspólne życie wiedliśmy w Warszawie. Marzyliśmy jednak, aby powrócić w rodzinne strony i pragnienia te udało nam się ziścić. Obecnie mieszkamy w Zamościu i tutaj właśnie produkujemy nasze niezwykłe kosmetyczki.
Siedziba firmy SoSo by Kate znajduje się w pełnym uroku miejscu tuż nieopodal Rynku Głównego w Zamościu. Cieszymy się niezmiernie, że dzięki temu mogliśmy się wpisać w renesansowy klimat naszego pięknego miasta.
Przez wiele lat nasze wspólne życie wiedliśmy w Warszawie. Marzyliśmy jednak, aby powrócić w rodzinne strony i pragnienia te udało nam się ziścić. Obecnie mieszkamy w Zamościu i tutaj właśnie produkujemy nasze niezwykłe kosmetyczki.
Siedziba firmy SoSo by Kate znajduje się w pełnym uroku miejscu tuż nieopodal Rynku Głównego w Zamościu. Cieszymy się niezmiernie, że dzięki temu mogliśmy się wpisać w renesansowy klimat naszego pięknego miasta.
Od pomysłu do realizacji
Warto podkreślić, że SoSo to polska marka tworząca autorskie produkty dla kobiet i dzieci. Pierwsza nasza kosmetyczka powstała w celu zaspokojenia mojej realnej potrzeby. Mogę więc o sobie z uśmiechem powiedzieć, że dzięki temu stałam się prawdziwą matką wynalazku.
Pracując w firmie Dr Irena Eris (którą niesamowicie ciepło wspominam), brałam udział w licznych wyjazdowych szkoleniach. Gdy po raz kolejny wykonywałam w pośpiechu makijaż, szukając gorączkowo optymalnych kosmetyków, zapragnęłam produktu, który pozwoliłby mi zobaczyć całą zawartość kosmetyczki bez zbędnego przerzucania czy wyciągania. Byłoby bowiem idealnie, gdyby wszystko można było szybko wyjąć i schować. Po powrocie do domu, przy filiżance aromatycznej kawy, stworzyłam wizualizację tego pomysłu, a projekt zawiozłam do babci Stasi.
Pracując w firmie Dr Irena Eris (którą niesamowicie ciepło wspominam), brałam udział w licznych wyjazdowych szkoleniach. Gdy po raz kolejny wykonywałam w pośpiechu makijaż, szukając gorączkowo optymalnych kosmetyków, zapragnęłam produktu, który pozwoliłby mi zobaczyć całą zawartość kosmetyczki bez zbędnego przerzucania czy wyciągania. Byłoby bowiem idealnie, gdyby wszystko można było szybko wyjąć i schować. Po powrocie do domu, przy filiżance aromatycznej kawy, stworzyłam wizualizację tego pomysłu, a projekt zawiozłam do babci Stasi.
Prototyp rozkładanej kosmetyczki powstał z przypadkowych skrawków. Kiedy przekonałam się, że to rzeczywiście działa, zaczęłam szukać optymalnych materiałów i poprosiłam krawcową z mojego rodzinnego miasta o uszycie kilkunastu sztuk. Pani Joasia Mazurek stworzyła dla Was pierwsze egzemplarze, które sprzedały się w tydzień. Krok po kroku ulepszaliśmy nasze produkty, tworząc nowe modele. Bliskie grono znajomych, z którymi podzieliłam się swoim patentem, oceniło te produkty bardzo pozytywnie. Pierwsze zamówienia pozwoliły nam natomiast rozwinąć skrzydła.
Nie upłynęło wiele czasu, gdy zauważyły nas duże marki oraz agencje PR. Potwierdzeniem jakości naszych produktów i bodźcem do rozwoju stały się liczne zaproszenia do realizacji wspólnych projektów. Jednak najbardziej wartościowym stymulatorem jest liczne grono osób, obserwujących nas na Instagramie. Ta grupa jest ze mną od początku mojej działalności, a wiele Pań zamawia nasze produkty do dzisiaj.
Nie upłynęło wiele czasu, gdy zauważyły nas duże marki oraz agencje PR. Potwierdzeniem jakości naszych produktów i bodźcem do rozwoju stały się liczne zaproszenia do realizacji wspólnych projektów. Jednak najbardziej wartościowym stymulatorem jest liczne grono osób, obserwujących nas na Instagramie. Ta grupa jest ze mną od początku mojej działalności, a wiele Pań zamawia nasze produkty do dzisiaj.
To piękne robić to, co się kocha, a swoimi projektami sprawiać radość naprawdę wymagającym nabywcom. Dziękuję, że jesteście z nami. Kasia.
